Od dawien dawna przeglądam Wasze blogi i zachwycam się sówkowymi poduchami. Nawet przez myśl mi nie przeszło żeby taką uszyć. Wydawało mi się to strasznie skomplikowane. Do czasu...
Na specjalną prośbę Pani M.:) powstały dwie sówkowe poduchy w odcieniach szarości i czerwieni. Grafitowy polar minky na brzuszku sówki sprawia, że dzieciaki od razu chcą się do niej przytulać;)
Oczywiście dziewczyny nie przepuszczą żeby takich nie mieć, o nie!
A jak już jesteśmy przy sowach to powstał ostatnio mały komplecik w sówki dla małej, słodkiej dziewczynki:)
W wolnych chwilach powstają nowe rameczki.
Dwie rameczki i abażury do kompletu poleciały do naszych przyjaciół z NO ( buziaki dziewczyny♥)
I na dziś chyba wystarczy, następnym razem więcej drewna będzie;)
Życzę miłego i słonecznego dnia!
Femke
Sama szyje ale niestety nie wychodzi mi tak profesjonalnie jak Tobie:( Szczerze zazdroszczę:) A te abażurki, super sprawa!
OdpowiedzUsuńty jak cos robisz to juz z rozmachem ... same slicznosci pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjej jakie świetne, sowy, mam ostatnio bzika na sowy :P
OdpowiedzUsuńpiękne prace tworzysz :)
OdpowiedzUsuńa ta pierwsza poducha - sowa - zauroczyła mnie po prostu :)
i ten materiał polarkowy minky - jest boski i mięciuchny :)
PODUCHY SOWY PRZECUDNE :))))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają wszystkie rzeczy, które szyjesz, dawno nie widziałam tak interesującego bloga :) ciekawi mnie tylko, skąd bierzesz tyle abażurów? Kupujesz, czy wykonujesz je sama? Jeśli sama, to może uchylisz rąbka tajemnicy, jak to robisz? :)
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałości, jedna rzecz piękniejsza od drugiej :)
OdpowiedzUsuń