Jak to zwykle u nas bywa, szybka decyzja, szybkie pakowanie i już jesteśmy w Holandii:)
Ale zanim ruszyliśmy w kilkunastogodzinną drogę ze świeżą jelitówką (o zgrozo!) , zanim staliśmy w korkach ponad 6 godzin i to w Niemczech!, nie w Polsce, powstało kilka rzeczy, które w końcu mam chwilę żeby pokazać.
Sukienka - bombka z różowej, delikatnej bawełny haftowanej w kwiatuszki
i letnia wersja małej torebeczki z baletnicą,
2 różowe tablice
srebrna poduszka zrobiona na życzenie do kompletu ze srebrną tablicą.
Tuż przed naszym wyjazdem dotarło długo oczekiwane biurko, nacieszyć się nim nie zdążyłyśmy, ale przynajmniej zdążyłam zrobić kilka zdjęć. Biurko jest piękne, dokładnie takie jak chciałam.
Oczywiście właścicielka biureczka była równie zachwycona jak ja:)
Brakuje jeszcze krzesła i tu pewnie będzie mały dylemat bo pokój jest bardzo mały, pasowałoby jakieś transparentne, ale powinno mieć też regulację wysokości i teraz problem czy w ogóle takie są??
Z Polski zabrałyśmy trochę słońca i udało nam się je dowieść na miejsce bo wraz z nami w Holandii zagościła piękna letnia pogoda.
Morze, jezioro, basen... chyba mogę śmiało powiedzieć, że woda to nasz żywioł:)
Dziękuję bardzo za komentarze, pozdrawiam wszystkich obserwujących i zaglądających do mnie:)
Femke