Witam!
Po długich poszukiwaniach udało mi się znaleźć idealną, szarą farbę.
Pędzel w ruch i szare sówki gotowe!
Było tak...
A jest tak...
Oczywiście nie byłabym sobą jakby nie powstały inne wariacje typu:
LOVE SOWE ;)
Szczerze, to wszystkie mi się podobają, ale nie chce przesadzić z nimi w pokoju Młodej...
Jakaś wersja na pewno zawiśnie. Czekamy jeszcze na biureczko i zaczniemy prawdziwe urządzanie!
Pozdrawiam!
Femke
ślicznie wyszły i te sóweczki i te malusie serduszeczka pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne te sowy.
OdpowiedzUsuńCuda po prostu! Ja mam wielka ochte porzyczyc wyrzynarke do drewna od meza mojego slubnego i cos sobie powycinac, jakies napisy czy inne takie...
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że szare piórka są twarzowe :))
OdpowiedzUsuńcudne
OdpowiedzUsuń