wtorek, 17 kwietnia 2012

Love sowę!

Witam!
Po długich poszukiwaniach udało mi się znaleźć idealną, szarą farbę.
Pędzel w ruch i szare sówki gotowe! 
Było tak...

A jest tak...


Oczywiście nie byłabym sobą jakby nie powstały inne wariacje typu:
 LOVE SOWE ;)









Szczerze, to wszystkie mi się podobają, ale nie chce przesadzić z nimi w pokoju Młodej... 
Jakaś wersja na pewno zawiśnie. Czekamy jeszcze na biureczko i zaczniemy prawdziwe urządzanie!
Pozdrawiam!
Femke

5 komentarzy:

  1. ślicznie wyszły i te sóweczki i te malusie serduszeczka pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cuda po prostu! Ja mam wielka ochte porzyczyc wyrzynarke do drewna od meza mojego slubnego i cos sobie powycinac, jakies napisy czy inne takie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba przyznać, że szare piórka są twarzowe :))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze:)