Pamiętacie jeszcze dzianiny przywiezione z Holandii (klik)? Do niedawna leżały na półce i cierpliwie czekały na swoją kolej. Teraz znikają w super szybkim tempie i cieszą oczy jeszcze bardziej bo okazuje się, że wybory były w stu procentach trafione, a uszyte z nich rzeczy noszą się rewelacyjnie. Dziś musztardowa spódniczka i komin, kolor, którego się odrobinę obawiałam, niepotrzebnie bo A. się w nim zakochała. I ja też...
Do miłego!
femke