środa, 20 listopada 2013

Na szaro..



Puszka szarej farby, pędzel i pół domu jest już na szaro;)
Nic na to nie poradzę, że tak lubię ten kolor.
Jest elegancki, stonowany, a jednocześnie ciepły i przytulny
Na pierwszy ogień poszły buteleczki...nie pytajcie po czym;) 
 Trochę sznurka, drewniane serduszka i gotowe.  



Później jeleń...  
Przed malowaniem pokazywałam go TU 
Ale w szarej wersji znacznie bardziej mi pasuje.





I to nie koniec malowania...
Następnie pod pędzel poszło łóżko i stoliczki (powiedzmy) nocne. 
Sypialnio - pracownio - bawialnia w tej wersji kolorystycznej o wiele bardziej mi się podoba.
A przy okazji prezentacji mojego staro- nowego łóżka również szara narzuta dla chłopca wraz z poduszeczką autkiem. 








Farby jeszcze zostało więc kto wie co jeszcze zmaluję:)
A na koniec jeszcze zapowiedź kolejnego posta.

Miłego dnia!!!
Femke

8 komentarzy:

  1. post na siwo. ale mnie sie bardzo podoba, tez lubie siwy, ladnie sie prezentuje ten reniferek czy tam jelonek hihi. pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się zakochałam w szarości !!! I mam plany na zmiany !!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. i u mnie zagościła szarość po szczegóły zapraszam do ostatniego posta :)
    p.s renifer jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaszalałaś,fajne przemiany:))

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie czasem zrobić się na szaro;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uciekłaś mi gdzieś:(świetna narzuta, ja na wiosnę robię mieszkanie na szaro biało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. same cuda pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze:)